Ekoprojektowanie uratuje planetę

Zredukować zanieczyszczenia, wykorzystać materiały bezpieczne dla środowiska i ułatwić proces wytwarzania. Do tego sprawić by produkt był trwały i wydajniejszy. To wyzwania, które stoją przed przedsiębiorcami w Polsce i Europie. Kluczem do zmian jest ekoprojektowanie, które mimo, że wiąże się z inwestycjami, może przynieść znaczne korzyści dla biznesu, konsumentów i planety.

Autorzy raportu „Rewolucja opakowań. Polscy producenci wobec zmian regulacji i preferencji konsumentów”, opublikowanego przez SpotData i Santander Bank Polska w październiku 2020 roku, szacują, że w Polsce rocznie produkujemy ok. 6 mln ton opakowań. W przeliczeniu na mieszkańca daje to ok. 157 kg rocznie, czyli mniej niż średnio w Unii Europejskiej – ok. 180 kg, jednak tempo wzrostu jest znacznie wyższe – ok. 10 proc. rocznie w Polsce wobec niecałych 2 proc. w UE.

Kiedy kraje Unii Europejskiej zgodnie doszły do wniosku, że należy ograniczyć produkcję plastiku i znaleźć sposób na rosnące sterty odpadów, okazało się, że ambitne cele oznaczać będą także kosztowne inwestycje. Przykładem jest wymóg przytwierdzania nakrętek do butelek, który zacznie obowiązywać od 3 stycznia 2024 roku w ramach dyrektywy SUP (single use plastics). Producenci opakowań w Polsce mogą stanąć przed koniecznością poniesienia wydatków na poziomie nawet do 500 mln zł. Korzyści wynikające z nowych regulacji mogą być jednak znacznie większe – dla środowiska, ale także dla samych przedsiębiorców.

Piotr Stachowicz, Prezes Zarządu Polskiej Grupy Opakowaniowej Opakomet S.A.
"Branżę opakowań czeka ewolucja, której początki możemy obserwować już teraz. Kierunek to opakowania neutralne dla środowiska i coraz bardziej uniwersalne. Jest to też szansa na uzyskanie przewagi technologicznej, a także wprowadzenie na rynek atrakcyjnych i nowoczesnych produktów skierowanych do coraz szerszego kręgu odbiorców nastawionych proekologicznie".

Żeby produkt żył dłużej, czyli co to jest ekoprojektowanie

Jednym z rozwiązań jest ekoprojektowanie – czyli uwzględnianie aspektów środowiskowych na każdym etapie cyklu życia produktu. Chodzi o to, by proces wytwarzania był okupiony jak najmniejszym wydatkiem energii, surowców, nakładów pracy oraz żeby generował jak najmniejszą ilość odpadów. Ważne jest obniżanie wpływu i kosztów środowiskowych w użytkowaniu, dystrybucji, transporcie czy wydobyciu lub pozyskaniu surowców. Można też skrócić łańcuch dostaw. Celem przedsiębiorstw jest implementacja przepisów ujętych w dyrektywie SUP przy jednoczesnym utrzymaniu niskich kosztów wytworzenia produktu.

Ekoprojektowanie stanowi uzupełnienie głównych cech rozpatrywanych w standardowym procesie projektowania, takich jak bezpieczeństwo, funkcjonalność, ergonomia, parametry wytrzymałościowe i koszty, o dwie dodatkowe – ocenę oddziaływania na środowisko oraz perspektywę całego cyklu życia. W praktyce oznacza to opracowanie nowej lub udoskonalenie dotychczasowej wersji produktu.

Origami, stalowy dezodorant i nici dentystyczne

Koncepcja ekoprojektowania znajduje swoje zastosowanie w wielu istniejących już produktach. Przykładowo, firma UPM Raflatac stworzyła pierwszą na świecie zmywalną etykietę umieszczaną na pojemnikach. Materiał nazywany jest rPET i tworzy się go ze specjalnie przetworzonych płatków politereftalanu etylenu, czyli PET. Wyściółka etykiety w 90 procentach pochodzi z materiałów użytych już w przeszłości.

Inny przykład to jednorazowe kubki TrioCup, które nie wymagają użycia plastikowych nakrętek. Są wykonane z materiału, który podlega całkowitemu kompostowaniu, a funkcję wieczka spełnia tam specjalny układ pojemnika zaczerpnięty z metod origami. TrioCup zaprojektowali dwaj nowojorscy studenci, którzy w 2018 roku zdobyli za niego prestiżową nagrodę New Plastics Economy Innovation Prize i prawie 100 tys. dolarów.

Producenci dbają nie tylko o środowisko, ale także wygodę konsumentów. To dzięki opakowaniom wielokrotnego użytku typu Loop. Największe koncerny z sektora FMCG współpracują z firmami kurierskimi i gospodarującymi odpadami – wspólnie dostarczając do klientów swoje produkty w stalowych opakowaniach wielokrotnego użytku, a po zużyciu zawartości konsument – klient odsyła pojemnik. Jedno opakowanie dezodorantu, pasty do zębów czy kremu może być napełniane minimum 100 razy, a koncerny wyliczają, że może wystarczyć nawet na 8 lat. Takie rozwiązania działają już w Nowym Jorku i Paryżu.

Ekoprojektów nie brakuje także na polskim podwórku. Pokazują to osiągnięcia naukowców z Politechniki Wrocławskiej, którzy pracują nad opakowaniami rodzaju Biofoodpack. Chodzi o to, by materiały przyjazne środowisku pozwalały na takie przechowywanie żywności, by ta dłużej zachowała świeżość, wilgotność i jakość. Ma temu posłużyć opakowanie wykonane z PLA, czyli kwasu polimlekowego – biodegradowalnego tworzywa pochodzącego z surowców odnawialnych, np. z mączki kukurydzianej. Materiał idealnie sprawdza się także w produkcji super wytrzymałych implantów dentystycznych czy nici chirurgicznych. Opakowania z PLA są przystosowane do ekstremalnych warunków, a podgrzewanie w mikrofalówce nie uszkadza ich struktury.

Zmiany na horyzoncie

Wdrożenie ekoprojektowania może okazać się koniecznością dla wielu producentów, którzy muszą liczyć się z unijnymi regulacjami. Według prognoz z raportu SpotData i Santander Bank Polska, rozwój branży opakowań w Polsce do 2025 roku będzie wymagał inwestycji na poziomie ok. 20-25 mld zł. Z tej kwoty ok. 2-4 mld zł, czyli ok. 10 proc., zostanie przeznaczone na dostosowanie się przedsiębiorców do zmian regulacyjnych. Rynek będzie wciąż rósł, jednak w wolniejszym tempie niż dotychczas – przychody producentów do roku 2025 mogą zwiększać się średnio o 6,8 proc. rocznie.

– Coraz większego tempa będzie nabierać produkcja opakowań z biotworzyw. Duży rozwój czeka także branżę opakowań z tworzyw sztucznych – dzięki pojawieniu się nowych tworzyw przyjaznych środowisku opakowania kartonowe i metalowe będą traciły na popularności – przewiduje Piotr Stachowicz.

Kwestie inwestycji w branży opakowań determinuje także rosnąca konsumpcja. Autorzy raportu SpotData i Santander Bank Polska podają, że przykładowo produkcja polipropylenu, wykorzystywanego w opakowaniach plastikowych, wynosi ok. 270 tys. ton, a zużycie przekracza 600 tys. ton. Deficyt handlowy w tym materiale zwiększył się od 2010 roku dwukrotnie. Folii aluminiowej produkujemy ok. 3 tys. ton, a zużywamy ok. 7 tys. ton. Podobnie jest z celulozą wykorzystywaną w papierze – podaż na poziomie ok. 1000 tys. ton versus popyt ok. 1800 tys. ton. Analitycy prognozują największy wzrost przychodów właśnie dla producentów opakowań papierowych – o 7,6 proc. do 2025 roku, podczas gdy dla producentów szkła – 6,6 proc., tworzyw sztucznych – 6,3 proc., metali – 6,2 proc.


Pozostałe artykuły